PIJ WODĘ

ZACZNIJ OD NOWA
dr med. Vernon W. Foster

PIJ WODĘ

Widok wodospadów Iguazu należy zapewne do najbardziej oszała­miających na świecie. Na granicy Brazylii i Argentyny tworzą wodną panoramę, która się rozpościera na ponad kilometrowej długości. Turystów, przyjeżdżających podziwiać tę zapierającą dech w piersiach scenerię wita krzyk dzikich papug. Eleonora Roosevelt była do tego stopnia oczarowana pięknem wo­dospadów Iguazu, że w księdze pamiątkowej napisała: „Biedna Niagara”.

Co mają wspólnego wodospady Iguazu z twoimi nerkami? Po pierw­sze, gdy zrozumiesz ich budowę i czynności, przekonasz się, że w nie mniejszym stopniu zasługują na miano cudu natury. Po dru­gie, jeszcze jedna rzecz łączy twoje nerki i te wodospady — wo­da!

Zdrowie zależy od wielu czynników, ale żaden z nich nie jest ważniejszy niż woda. Użytek, jaki z niej robisz, w znacz­nym stopniu decyduje o stanie twojego ciała i umysłu. Woda stanowi od pięćdziesięciu do sześćdziesięciu, a może nawet więcej, procent masy twojego ciała. Twoje mięśnie to w siedemdziesięciu pięciu procentach woda. Twój mózg zawiera jej od siedemdziesięciu do osiemdziesięciu pięciu procent. Twoje kości wydają się zbite i sztywne, ale w żywym organizmie woda stanowi prawie połowę ich masy. Nie mó­wiąc już o krwi, składającej się w dziewięćdziesięciu trzech procentach z wody. Woda w organizmie znajduje się zarówno we wnętrzu komórek, jak i w przestrzeniach pomiędzy nimi. Właściwy rozdział wody pomię­dzy tymi dwoma obszarami ma decydujące znaczenie dla zdrowia. Właściwe proporcje są utrzymywane przez zdrowe błony komórkowe, które pozwalają na wymianę płynu i pewnych składników mineral­nych dzięki działaniu ciśnienia osmotycznego. Przy dobrym zdro­wiu sześćdziesiąt procent wody znajduje się wewnątrz komórek, a czterdzieści procent poza nimi.

Łatwo zauważyć jak szalenie ważna jest woda dla twojego organi­zmu. Wszystkie jego czynności wymagają wody. Każda tkanka, na­rząd czy układ działa w płynnym środowisku. Z oczywistych względów wody potrzebuje krążenie krwi. Podobnie rzecz się ma ze słuchem, wzrokiem i wszystkimi funkcjami tra­wiennymi, od wydzielania śliny począwszy, a na ruchach robacz­kowych skończywszy. Nie mógłbyś połykać, mrugać oczami czy mó­wić — bez wody. Gdy myślisz o tym, twoje komórki mózgowe pracu­ją, zużywając wodę. Twoja zdolność do produktywnego i szczęśliwego życia jest bez­pośrednio uzależniona od ilości wypijanej przez ciebie wody.

Akumulator w twoim samochodzie będzie bezużyteczny, jeśli po­ziom płynu będzie zbyt niski. Twoje ciało jest w jeszcze więk­szym stopniu niż on uzależnione od wody. Odwodnienie powoduje zaburzenia w funkcjono­waniu komórek i tkanek. Aby uruchomić su­chy akumulator wystarczy dolać płynu. Natomiast utrata około dwudziestu procent zasobów wody kończy się nieuchronnie śmiercią organizmu.

SZLAKIEM SZKLANKI WODY

Większość ludzi wypija zbyt mało wody. Uświadomienie sobie, w jaki sposób organizm z niej korzysta, może skłonić cię do tego, abyś pił więcej. Chociaż czasem wydaje ci się, że woda, którą wypijasz, po pros­tu przepływa przez ciebie, w rzeczywistości jest inaczej. Prze­śledźmy drogę, jaką odbywa szklanka wody w twoim organizmie. Ma ona w twoim ciele mnóstwo pracy do wykonania. Każdy twój ruch zużywa pewną ilość wody. Mrugniesz okiem — woda omywa two­je spojówki. Połkniesz coś — woda zwilża twój przełyk. Spocisz się — znowu straciłeś trochę wody. Każdy oddech zmniejsza zasoby wody w twoim ciele. Gdy utrata wody sięgnie jednego procenta masy twojego ciała — organizm wy­syła sygnał — czujesz pragnienie.

Często sygnał ten jest mylnie interpretowany jako głód. Następ­nym razem, gdy będziesz miał ochotę przekąsić coś między posił­kami, spróbuj wypić szklankę wody. Może to będzie rozwiąza­niem twojego problemu otyłości. Nic tak nie gasi pragnienia jak woda. Herbata z lodem, napoje gazowane czy alkoholowe tylko zanieczyszczają organizm cukrem i chemicznymi stymulantami. Sięgnij do źródła — po czystą, chłod­ną, ożywczą wodę. Absorpcja wody rozpoczyna się w jamie ustnej i trwa na jej dro­dze przez przełyk i żołądek. Większość wody wchłania się w je­licie cienkim, skąd dostaje się ona bezpośrednio do strumienia krwi. To, co pozostaje, ulega dalszej absorpcji w jelicie gru­bym.

Nawodniona krew płynie żyłą wrotną do wątroby. Po pokonaniu mi­kroskopijnych zatok wątroby dostaje się do żyły głównej dolnej, prowadzącej do prawego przedsionka serca. Pompowana przez prawą komorę przepływa przez liczącą 70 m2 powierzchnię płuc. Ciśnie­nie osmotyczne zapewnia zaopatrzenie tkanki płucnej w wodę, której potrzebuje ona do swoich złożonych funkcji. Najistotnie­jszą z nich jest wymiana gazów, wydalanie dwutlenku węgla i po­chłanianie tlenu w pęcherzykach płucnych. Może się to odbyć je­dynie poprzez rozpuszczenie tych gazów w płynnym środowisku. Rozpuszczalnikiem tym jest oczywiście woda.

Krew oczyszczona w płucach z dwutlenku węgla i naładowana świe­żym tlenem płynie z powrotem do serca, tym razem do lewego przedsionka i lewej komory. Z lewej komory krew pompowana jest do aorty, a następnie odpowiednimi tętnicami płynie do głowy, kończyn górnych i tułowia wraz z jego narządami, oraz do kończyn dolnych.

Od środkowego odcinka aorty odgałęziają się dwie średniej wiel­kości tętnice, doprowadzające krew do nerek i biorące od nich swą nazwę. Przepływa przez nie w ciągu doby prawie dwa tysiące litrów krwi. Ponieważ przeciętny dorosły człowiek posiada około pięciu litrów krwi, łatwo obliczyć, że cała jej objętość przepływa przez nerki około czterystu razy w ciągu doby. Ten nieustanny przepływ krwi utrzymuje w dobrym stanie twój organizm i twoje serce. Pijąc dostateczną ilość wody każdego dnia, pomagasz swo­im nerkom wykonywać ich pracę. Pamiętaj też, że w ciepłe dni potrzebujesz jej więcej niż w chłodne.

WODA Z ODZYSKU

Gdybyś nie miał nerek, które potrafią oszczędzać wodę, musiał­byś wypijać codziennie w przybliżeniu około ośmiuset szklanek wody. Pozwól, że wyjaśnię ci dlaczego. Serce przepompowuje pięć i pół litra krwi w ciągu minuty. Dziennie wynosi to około ośmiu tysięcy litrów, z czego dwa tysiące do­ciera do nerek. Większa część tej krwi odżywia nerki, nadnercza i inne otaczające tkanki. Dwieście litrów przepływa natomiast przez 2,25 miliona mikroskopijnych jednostek filtrujących (kłę­bków) w każdej nerce. Jednak z tego jedynie 1,8 litra wyda­lanych jest w postaci moczu. Reszta wraca do krwi. Ponieważ utrata wody z moczem również musi być wyrównana, teoretyczna ilość wody, którą musieli­byśmy wypić, by uzupełnić utratę dwustu litrów odpowiada ośmiuset szklankom. Podziękujmy nerkom, że nie musimy wypijać tego codziennie!

Pozostałe straty wody to:

500ml

przez skórę

400ml

płuca

300ml

ze stolcem

Wielkość strat wody zmienia się pod wpływem choroby, zwiększonej aktywności, czy zmian temperatury i wilgotności otoczenia.

Filtrujący mechanizm nerek składa się z milionów mikroskopij­nych jednostek, zwanych kłębuszkami. Kłębuszki wychwytują z krwi produkty przemiany materii, takie jak mocznik, które po­winny zostać usunięte. Przesączają także bezustannie inne skła­dniki mineralne i związki chemiczne. Nerka reabsorbuje następ­nie do krwi potrzebne składniki mineralne. W ten sposób utrzy­muje także równowagę kwasowo-zasadową organizmu.

Jeśli jakaś część ciała potrzebuje więcej wody, nerka jest w stanie jej dostarczyć. Na przykład, jeśli ćwicząc intensywnie pocisz się, przysadka uwalnia hormon antydiuretyczny. Hormon ten sygnalizuje nerkom konieczność zwiększenia wchłaniania zwrotnego wody, która następnie płynie z krwią tam, gdzie jest potrzebna. Wtedy możesz zauważyć, że mocz jest silnie zagęsz­czony, co jest ważną wskazówką, by wypić trochę więcej wody.

KOMPLEKS WIELBŁĄDA

Ile wody potrzebuje więc twój organizm? Musisz przynajmniej uzupełnić to, co straciłeś. Wspomniałem już, że przeciętna utrata wody przez nerki wynosi — 1800 ml, przez skórę — 500 ml, i po 250 ml przez płuca i przewód pokarmowy. Daje to łącznie około trzech litrów, czyli dwanaście szklanek wody.

Razem z posiłkami przyjmujesz około litra wody, kolejne 500 ml wytwarza się w czasie trawienia i wykorzystania tego po­karmu. Oznacza to, że aby utrzymać równowagę wodną musisz wypi­jać jedynie pięć lub sześć szklanek. Bezpieczniej jest jednak wypijać nawet dwukrotnie więcej. Jeśli nie masz niewydolności serca lub nerek, te ostatnie bez problemu pozbędą się niepotrzebnego nadmiaru wody. Z drugiej strony jednak pragnienie nie jest u ludzi dobrym wskaźnikiem zapotrzebowania organizmu na wodę. Większość zwie­rząt, po okresie ograniczonego zaopatrzenia w wodę lub zwięk­szonej jej utraty, na przykład na skutek wysiłku, w pełni wyró­wnuje niedobór przy najbliższej okazji. Człowiek uzupełnia za­ledwie około dwóch trzecich zapotrzebowania. Uzupełnienie pozo­stałej jednej trzeciej wymaga przymuszania się do picia.

Deficyt wody zakłóca w końcu mechanizmy termoregulacyjne ustro­ju i podnosi temperaturę ciała. Ciężkie wyczerpanie występuje wtedy, gdy ciepłota przekroczy 39,5oC. Nadmiernemu zmęczeniu często można zapobiec, wypijając wystarczającą ilość wody. Jeś­li masz „zmęczoną krew”, spróbuj więcej pić. Przeprowadzono wiele badań wśród robotników i żołnierzy, pracu­jących i służących w gorących rejonach pustynnych. Fakt faktem, że gdy praktykuje się wymu­szone picie, upał i zmę­czenie są mniej do­kuczliwe, a szanse wykonania zadań większe. Dopiero ostatnio zaobserwowano, że wymuszone picie jest równie ważne w niskich temperaturach, szczególnie podczas wspinaczki górskiej. Wyszło to na jaw w 1953 r., gdy Hillary zdobył po raz pierwszy Mount Everest.

W niskich temperaturach, podczas wspinaczki wysokogórskiej, wo­dę traci się nie tylko w trakcie pocenia się, ale przede wszys­tkim w trakcie oddychania. O sukcesie wyprawy Hillarego zadecy­dowała jego tajna broń. Jego ludzie zabrali ze sobą, zasilane z akumulatorów, roztapiacze lodu, i każdy z nich wypijał od dwóch do trzech litrów wody dziennie. W ekspedycji szwajcarskiej, która poniosła porażkę kilka miesięcy wcześniej, w ciągu ostat­nich trzech dni wspinaczki przypadało na jednego uczestnika nie więcej niż pół litra wody dziennie.

ZWIASTUN SUSZY

Ciężkie odwodnienie nie jest trudne do rozpoznania. Jednak moż­na mieć niedobór wody nie będąc tego świadomym. Twoje emocje mogą być jednym z pierwszych wskaźników „wysychania”. Większość ludzi posiada od piętnastu do czterdziestu pięciu miliardów komórek mózgowych, a każda z nich w siedemdziesięciu-osiemdzie­sięciu pięciu procentach składa się z wody. Jeśli ktoś powie ci, że masz wodę zamiast mózgu, podziękuj mu za komplement. Po­trzeba dużej ilości wody w mózgu, by myśleć jasno i być aktyw­nym.
Depresja i drażliwość mogą być w dużej mierze spowodowane bra­kiem wody. Jeśli twoje dzieci są kapryśne i zmęczone, daj im szklankę wody. Sam wypij też jedną lub dwie. Twoja odporność na stres spada wraz z poziomem wody w organizmie.Wśród pisarzy, artystów i innych twórców słyszy się czasem określenie „intelektualna posucha”. Może być w tym więcej oczy­wistej prawdy niż metafory. Odpowiednie zasoby wody są niezbęd­ne dla aktywności umysłowej. Jej brak może stłumić zdol­ności twórcze.

Jeżeli zawartość wody w mózgu spada poniżej siedemdzie­sięciu procent, tak jak to się dzieje w ciężkim odwodnieniu, skutki tego, widoczne w zachowaniu, mogą przypominać psy­chozę. Znam przypadki pacjentów przyjmowanych do oddziałów psy­chiatrycznych z ciężkimi zaburzeniami w sposobie zachowania. W badaniu przedmiotowym stwierdzano objawy silnego odwodnienia. Dożylne podanie płynów często powodowało powrót do normy w cią­gu kilku godzin. Jeśli chcesz myśleć żywo i jasno, wypij szklankę wody. To tań­sze i często bardziej skuteczne niż filiżanka kawy.

PICIE ZAMIAST JEDZENIA?

Picie ośmiu szklanek wody dziennie uchroni cię przed przybiera­niem na wadze, a nawet pozwoli ci zrzucić parę kilogramów, jeś­li masz nadwagę. Możesz kwestionować logikę i słuszność tego stwierdzenia, ale z doświadczenia wiadomo, że to rzeczywiście skutkuje.

Jak wspomniałem wcześniej, pragnienie może często być mylone z głodem. Gdy masz takie uczucie, spróbuj zamiast jedzenia wypić jedną lub dwie szklanki wody, a zapewne głód zniknie. Kiedy zasoby wody w organizmie są zbyt małe, nerki nie funkcjo­nują prawidłowo. W tym czasie część ich pracy przejmuje wątro­ba. Jedną z funkcji wątroby jest przemiana tłuszczu w gotową do wykorzystania energię. Jeśli wątroba jest przepracowana, nie jest w stanie zmetabolizować całego tłuszczu, który powinna. Wypij kilka szklanek wody i pozwól wątrobie, aby pomogła ci w pozby­ciu się zbędnych kilogramów. Fakt, że woda jest jednym z najlepszych, znanych nam leków mo­czopędnych może być dla ciebie niespodzianką. Jeśli masz obrzę­ki (nie spowodowane jednak niewydolnością serca) wypij trochę wody, a pozbędziesz się większej ilości wody zewnątrzkomórkowej niż wypiłeś.

Jesteś zapewne świadomy tego, że sól zatrzymuje wodę w organiz­mie. Nadmiar soli w twoim organizmie może być przyczyną przewo­dnienia i obrzęków. Wypijanie nieco większej ilości wody pomoże ci wypłukać tę zbyteczną sól. Ludzie otyli potrzebują więcej wody niż ci z normalną masą cia­ła. Osoba otyła musi wypijać dodatkową szklankę na każde 11,5 kilograma ponad normę.

Tak więc, jeśli chcesz stracić na wadze, zredukuj ilość spoży­wanych kalorii. Zwiększ zawartość błonnika w diecie. Przejdź codziennie co najmniej sześć kilometrów. I każdego dnia wypijaj dwanaście szklanek chłodnej wody.

Z ODSIECZĄ OBROŃCOM

Czy nie odnosisz wrażenia, że twoja skłonność do różnych infek­cji jest większa niż wskazują na to dane statystyczne? Czy każ­dy katar i „zabłąkany” zarazek znajduje u ciebie przytulne schronienie? Czy miewasz częste infekcje pęcherza mo­czowego? Jeśli tak, prawdopodobnie pijesz zbyt mało wody. Twoje ciało wyposażone jest we własny system obronny. W momen­cie, gdy zarazki ruszają do ataku, twoje limfocyty i inne białe krwinki rzucają się do walki. Otaczają wroga, pochłaniają go i niszczą. Lecz ich zdolność do zwalczania infekcji jest uzależ­niona od zasobów wody we krwi.

Woda jest jednym z najlepszych leków zapobiegawczych, jakie mó­gł­byś zażyć, aby pozostać długo młodym i zdrowym. Niedostatecz­ne zaopatrzenie w wodę może być przyczyną zakrzepów, a nawet uszkodzenia ścian naczyń krwionośnych. Wynikające z niedoboru wody nadmierne zagęszczenie moczu prowa­dzi do jego zastoju w pęcherzu. To powoduje podrażnienie śluzó­wki pęcherza i zwiększoną jej podatność na infekcje. U palaczy, wydalana z moczem smoła tytoniowa może wywoływać raka pęcherza. Tak prosta rzecz, jak picie wody, może zapobiec wszystkim tym problemom.

SZKLANKA WODY DLA OCHŁODY

Zapewne słyszałeś już kiedyś od swojego lekarza takie zalece­nie: „Proszę wypoczywać i pić dużo płynów”. Ja dawałem je wielu pacjentom z przeziębieniem, grypą i innymi chorobami. Z wielu przyczyn jest to wciąż najlepszy środek zaradczy. Wspomnieliśmy już, że woda pomaga zwalczać infekcje. Pomaga także opanować gorączkę, toksyczne zmęczenie i wzmożony metabo­lizm, które występują w większości chorób. Woda pomaga także ochłodzić ciało. Ciepłe lub zimne nacierania wzmagają parowanie skórne i zapewniają komfort termiczny. Twoja zdolność pocenia się odgrywa ważną rolę w redukowaniu podwyż­szonej ciepłoty ciała, ale musisz uzupełnić utraconą ilość wody więcej jej wypijając.

ZA TWOJE ZDROWIE I MAJĄTEK

Popularny hiszpański toast brzmi: „Salud y Pesetas!”, co zna­czy: „Za twoje zdrowie i majątek”. Z pewnością nie ma napoju godniejszego tego toastu niż woda. Każdy kto ma zdrowie, posia­da niezmierne bogactwo.

Powinno ci wejść w nawyk wypijanie dwóch szklanek chłodnej wody zaraz po wstaniu z łóżka. Najlepiej nie pić w czasie posiłków. Powstrzymaj się od picia na piętnaście minut przed i godzinę po jedzeniu, by zapewnić spokojny przebieg procesów trawiennych. Woda nie tylko rozcieńcza soki trawienne i treść pokarmową, a także w przeróżny inny sposób utrudnia trawienie.

Temperatura wypijanej wody nie powinna pogarszać jej smaku.

W lecie powinna być chłodniejsza, w zimie bardziej stosowny by­łby ciepły napój. Należy unikać skrajnych temperatur.

Gorący napój może poparzyć jamę ustną. Lodowata, zimna woda zmniejsza przepływ krwi w śluzówce żołądka, a doprowadzenie jej do optymalnej temperatury ciała wymaga dodatkowej energii.

Mając na uwadze wszystkie korzyści, płynące z picia wody, pod­nieś wysoko swoją szklankę i wznieś toast za swoje zdrowie.

DOBRE NAWYKI

Zaczynaj każdy dzień od wypicia dwóch szklanek wody. Ciepła (nie gorąca) woda jest najlepsza — pomoże twojemu ciału praco­wać na wysokich obrotach.

Odzwyczaj się od picia w trakcie posiłków. Lodowata woda zmniejsza ukrwienie śluzówki żołądka, który zużywa mnóstwo ene­rgii na ogrzanie jej do temperatury ciała. Nie pij na piętnaś­cie minut przed i godzinę po jedzeniu — pozwól funkcjom tra­wiennym przebiegać bez zakłóceń.

Pomiędzy śniadaniem a obiadem wypijaj przynajmniej dwie szklanki wody. Kolejne dwie między obiadem a kolacją. I jeszcze jedną lub dwie przed udaniem się na spoczynek. (Możesz spróbo­wać nawet wypić jeden litr na trzydzieści do piętnastu minut przed śniadaniem, litr w ciągu przedpołudnia i litr przez resztę dnia).

W ciepłe dni pij więcej niż sześć szklanek wody. Intensywne pocenie się wymaga ciągłego wyrównywania strat. Samo pragnienie nie jest wystarczająco dobrym wskaźnikiem naszego zapotrzebowa­nia na wodę. Powinniśmy wypijać dodatkowo jeszcze jedną trzecią tej ilości wody, która zaspokoiłaby nasze pragnienie.

Jeśli starasz się schudnąć, wypij szklankę wody zawsze wte­dy, gdy zaczyna dręczyć cię głód. Pragnienie może być odczuwane jako głód. Wypicie filiżanki ziołowej herbaty zwykle usuwa przykre doznania.

UZDRAWIAJĄCA WODA W TWOIM DOMU

Jedna z historii biblijnych (II Księga Królewska) opowiada o pewnym syryjskim generale, który przybył do proroka Elizeu­sza, prosząc go o uzdrowienie z trądu. Spodziewał się jakie­goś wspaniałego cudu, jednak Elizeusz zamiast tego wysłał go nad rzekę Jordan z poleceniem, by zanurzył się w niej siedem razy, a zostanie uzdrowiony. Zalecenie wydawało się zbyt pro­ste i niegodne dumnego generała, jednak po chwili wahania za­stosował się do niego. Został całkowicie uleczony.

To jeden z najwcześniejszych zapi­sów, doty­czących stosowania „hydrotera­pii”. Chociaż nie można w tym przypadku nie do­strzec istotnego elementu wiary, jednak uwaga nasza została skierowana na fakt, że to właśnie w wodzie jest uzdrowienie. Podobnie jak syryjski generał, współ­czesna medycyna bardzo długo odnosiła się niechętnie do stosowania prostej hydrote­rapii w leczeniu chorób — przecież my znamy bardziej wyszuka­ne metody! Dopiero Kinney udowodniła, czego może dokonać woda w leczeniu poliomyelitis. Współczesna medycyna zapomniała zupe­łnie o dr. Johnie Harveyu Kelloggu i sanatorium w Battle Cre­ek. Fakt, że coś jest proste nie świadczy wcale, że jest niesku­teczne, a jeśli coś jest stare, to wcale nie musi być prze­starzałe. Przyjrzyjmy się niektórym zabiegom hydroterapeuty­cznym, stosowanym przez dr. Kellogga w Battle Creek sto lat temu. Wciąż są skuteczne. Jednym z nich jest moczenie stóp w gorącej wodzie.

GORĄCA KĄPIEL STÓP

Ten prosty środek może przynieść ulgę w przekrwieniu i zabu­rzeniach krążenia w przeziębieniach, zapaleniu płuc i oskrze­li. W połączeniu z gorącą kąpielą dłoni bywa skuteczny w na­czyniowych bólach głowy, takich np. jak migrena.

Potrzebne wyposażenie:

  • 10-15-litrowe wiadro
  • prześcieradło lub koc kąpielowy
  • ręcznik frotte
  • zimne kompresy lub worki z lodem
  • naczynie z gorącą wodą, na przykład czajnik
  • alkohol do nacierania
  • termometr

Pacjent powinien siedzieć na krześle. Okryj go przeście­radłem lub lekkim kocem.

 

  1. Nalej ciepłej wody do wiadra. Temperatura wody powinna wy­nosić około 39oC. Skorzystaj z termometru lub sprawdź za pomocą łokcia, czy nie jest zbyt gorąca.
  2. Pomóż pacjentowi włożyć nogi do gorącej wody. Połóż zimny kompres lub worek z lodem na głowie i szyi.
  3. Od czasu do czasu dolewaj gorącej wody, podwyższając tem­peraturę, ale uważaj, aby nie przekroczyła 43 stopni.
  4. Sprawdź, czy pacjent się poci. Zmie­niaj kompresy na głowie i karku, aby były ciągle chłodne.
    Zabieg powinien trwać od dziesięciu do dwudziestu minut. Po jego zakoń­czeniu polej stopy zimną wodą. Wytrzyj je ręcz­nikiem frotte, ener­gicznie nacierając.
  5. Natrzyj ciało pacjenta spirytusem. Gdy skończysz, upewnij się, że ciało i stopy są suche.

 

Połóż chorego do łóżka na godzinę lub dwie. Jeśli wykonu­jesz zabieg wieczorem pacjent może od razu po zabiegu udać się na nocny spoczynek.

 

Uwaga!: Nie wolno stosować tej metody w przypadku chorób na­czyń obwodowych lub cukrzycy, chyba że za wyraźnym zaleceniem lekarza. Nie powinno się także leczyć tym sposobem odmrożo­nych palców.

INHALACJE PAROWE

To znakomity sposób na zapalenia krtani, zatok, oskrzeli, a nawet płuc. Inhalacje parowe dostarczają obrzękniętym i prze­krwionym błonom śluzowym ciepłego, wilgotnego powietrza, któ­re powoduje rozrzedzenie gęstej wydzieliny śluzowej. Rozrze­dzenie śluzu ułatwia organizmowi jego usuwanie poprzez rzęs­ki, pokrywające błonę śluzową drzewa oskrzelowego.

Potrzebne wyposażenie:

  • Możesz użyć gotowego, kupionego w aptece parownika. Stosuj się ściśle do załączonej instrukcji.

Można jednak zrobić własny parownik, używając do tego celu czajnika z świeżo zagotowaną wodą. Zwiń w tubę gruby papier i przy jego pomocy skieruj parę do ust i nosa. Jeśli chcesz, możesz wrzucić do czajnika kłębek waty, nasączony olejkiem eukaliptusowym, sosnowym lub nalewką benzoesową. To zależy od upodobania. Główną korzyść przynosi para.

 

  1. Owiń pacjenta w prześcieradło lub ciepły koc.
  2. Pacjent powinien wdychać parę przez piętnaście do dwu­dziestu minut, nawet kilka razy dziennie, jeśli zachodzi po­trzeba.
  3. Jeśli pacjent zgrzeje się i spoci, zakończ zabieg letnim prysznicem.

OKŁADY ROZGRZEWAJĄCE

Wykonuje się je przy pomocy zmoczonych w gorącej wodzie lub zwilżonych parą kawałków koca. Okłady te zapewniają niezwykle wysoki stopień koncentracji ciepła. Ciepło przenika przez skórę aż do mięśni i przewodzone przez tkanki wywołuje odru­chowe rozszerzenie naczyń i wzrost przepływu krwi w głębiej położonych strukturach i narządach. Ten rodzaj kuracji jest szczególnie skuteczny w przewlekłych chorobach stawów, nadwerężeniu mięśni, nerwobólach i niektó­rych innych stanach zapalnych. Skutkuje także w przeziębie­niach, zapaleniach oskrzeli, grypie oraz różnych infekcjach dróg oddechowych.

Potrzebne wyposażenie:

  • źródło pary, na przykład czajnik z wrzącą wodą
  • cztery kawałki koca, najlepiej wełnianego (można poświęcić koc i pociąć go na kawałki o wymiarach 75 x 75 cm oraz 90 x 90 cm)
  • dwa ręczniki frotte
  • ściereczka
  • miednica z zimną wodą
  • spirytus do nacierania
  1. Weź dwa lub trzy kawałki koca i złóż każdy na trzy razy.
  2. Powieś je nad parą lub zanurz we wrzącej wodzie.
  3. Weź jeden kawałek, wykręć dokładnie i połóż na suchym ka­wałku. Suchy i mokry kawałek tworzą razem właściwy okład.
  4. Poddawana zabiegowi okolica ciała musi być przykryta su­chym ręcznikiem frotte.
  5. Umieść okład na plecach, brzuchu, klatce piersiowej lub innym miejscu.
  6. Okład można przykryć jeszcze jednym ręcznikiem, by zapo­biec zbyt szybkiemu ostygnięciu.
  7. Gdy temperatura okładu spadnie o kilka stopni (po pięciu, dziesięciu minutach) należy go usunąć i położyć świeży, gorą­cy.
  8. Równocześnie połóż zimne kompresy na głowę i kark.
  9. Zabieg powinien trwać od dwudziestu do trzydziestu minut.
  10. Zabieg zakończ nacierając chorego alkoholem.

 

Okłady rozgrzewające są jedną z najbardziej uniwersalnych ku­racji. Źródłem ciepła może być również piekarnik lub kuchenka mikrofalowa, do której należy włożyć okład na dwie minuty. Metoda ta poprawia także słabe krążenie krwi, które nie jest spowodowane niewydolnością serca.

OKŁADY Z LODU

Stosowane są miejscowo na stawy lub poszczególne grupy mięś­niowe. Łagodzą ból i zmniejszają obrzęk. Ograniczają rozleg­łość siniaków, zapobiegając rozprzestrzenianiu się krwi z uszkodzonych żył lub drobnych tętnic. Zastosowanie zimna zmniejsza lokalny metabolizm tkankowy, dając krążącej krwi czas na dostarczenie materiałów do odbudowy. Okłady z lodu są skuteczne w leczeniu ostrych stanów zapal­nych stawów na tle reumatoidalnym lub infekcyjnym. Jest to najlepsza kuracja w zwichnięciach, stłuczeniach i urazach tkanek miękkich. Największą ulgę przynosi zwykle w bólach wywołanych zapaleniem kaletek maziowych.

Potrzebne wyposażenie:

  • dwa ręczniki frotte
  • kawałek flaneli o wymiarach 30 x 30 cm
  • średniej wielkości plastykowa torba
  • pokruszony lód
  1. Wysyp kawałki lodu na ręcznik i złóż go tak, by pakunek miał 2-3 cm grubości i wielkość potrzebną do przykrycia mie­jsca, które chcecie poddać zabiegowi.
  2. Złożony ręcznik zepnij agrafkami w celu zabezpieczenia go przed rozwinięciem.
  3. Na chorym miejscu rozłóż flanelę.
  4. Połóż okład na przykrytym flanelą miejscu.
  5. Połóż woreczek lub torebkę plastykową, by zatrzymać wil­goć.
  6. Przykryj całość jeszcze jednym ręcznikiem.
  7. Zabieg powinien trwać około pół godziny.

 

Uwaga!: Nie trzymaj okładu dłużej niż 30-40 minut. Możesz po krótkiej przerwie powtórzyć go jeszcze raz. Woda, wyciekająca z rozpuszczającego się okładu, może zmoczyć pościel, więc le­piej zabezpieczyć ją przy pomocy foliowych podkładów.

KOMPRES ROZGRZEWAJĄCY NA ZIMNO

Ten rodzaj okładu rozgrzewającego różni się zdecydowanie od wyżej opisanego. Jego działanie nie opiera się na bezpośred­nim oddziaływaniu ciepła na organizm. Wręcz przeciwnie, ochłodzenie danego obszaru ma wywołać reakcję organizmu, po­legającą na lokalnym zwiększeniu przepływu krwi. Zwiększenie temperatury w danym miejscu mobilizuje lecznicze składniki krwi do działania w obrębie chorego miejsca. To wspaniały sposób na ból gardła, zapalenie gardła i migdał­ków oraz stany zapalne trąbki Eustachiusza. Ta sama metoda stosowana na całe ciało przy pomocy mokrego prześcieradła bę­dzie opisana oddzielnie.

Potrzebne wyposażenie:

  • pas bawełnianej tkaniny, złożony w dwie warstwy, szeroki na 8-10 cm, i wystarczająco długi, aby dwukrotnie owinąć nim szyję
  • pas flaneli szeroki na 10 cm i wystarczający do dwukrotnego owinięcia szyi
  • agrafki
  1. Zmocz przygotowany kawałek bawełny w wodzie i wykręć sta­rannie.
  2. Wygładź go i zawiń nim dwukrotnie szyję.
  3. Przykryj folią i owiń dwoma warstwami suchej flaneli.
  4. Zepnij ściśle, ale nie za ciasno, aby pacjent mógł swobod­nie oddychać.
  5. W zapaleniu migdałków kompres powinien być dodatkowo pod­trzymywany szalikiem przewiązanym przez czubek głowy. Posta­raj się, by kompres przylegał do zagłębienia, znajdującego się tuż poniżej ucha, do tyłu od kąta żuchwy.
  6. Pozostaw kompres na całą noc i zdejmij go rano.
  7. Przemyj skórę szyi chłodną wodą lub natrzyj alkoholem. Wy­trzyj do sucha.

NASIADÓWKA

Nasiadówki są stosowane w leczeniu różnorodnych chorób i do­legliwości, takich jak bolesne skurcze macicy, ropnie okolicy krocza, zaparcia, kamica i kolka nerkowa, zaleganie moczu, zapalenie gruczołu krokowego i inne stany zapalne. Nasiadówka jest jednym z najstarszych i najwartościowszych zabiegów hydroterapeutycznych. Jest to po prostu kąpiel w po­zycji siedzącej, podczas której dolna część tułowia poddana jest działaniu zimnej lub gorącej wody. W ośrodkach wodolecz­nictwa korzysta się w tym celu ze specjalnie zaprojektowanych wanien W domu możemy wykorzystać wanienkę dla niemowląt, ustawioną na mocnej ławie lub niskim stoliku, tak by pacjent mógł usiąść w wodzie i umieścić stopy w naczyniu z wodą, ustawionym na podłodze. Podczas zabiegu należy położyć zimny okład na głowę i kark. Temperatura wody zależy od tego, jaki skutek chcemy osiągnąć. Zimne kąpiele wywołują skurcz naczyń krwionośnych macicy, jajników, prostaty, jelita grubego, moczowodów i pęcherza.

 

Naprzemienna gorąca i zimna kąpiel zwiększa ukrwienie tych narządów. Gorące kąpiele w pozycji siedzącej łagodzą ból i zwiększają przepływ krwi. Kąpiel o neutralnej temperaturze odpręża i działa uspokajająco.

 

Stosowane temperatury i czas trwania zabiegów przedstawiają się następująco:

 

  1. Chłodna nasiadówka: od 12 do 23oC przez 3-8 minut; kąpiel stóp 40-43oC.
  2. Bardzo gorąca nasiadówka: 40-44oC przez 3-8 minut; ką­piel stóp 43-44oC.
  3. Naprzemienna gorąca i zimna nasiadówka: wysokość tempera­tury jak wyżej; gorąca przez 2-3 minuty; zimna w ciągu 15— 20 sekund; powtórzyć kilkakrotnie. Kąpiel stóp 15-30 minut.

Potrzebne wyposażenie:

  • jedna lub dwie wanienki dla niemowląt
  • głęboki kubeł
  • mocny, niski stół (ława)
  • ręczniki
  • lód
  1. Nalej do wanienki tyle wody, by zakrywała biodra i sięgała do brzucha.
  2. Kąpiel nóg powinna być o kilka stopni cieplejsza niż nasiadówka.
  3. Połóż zimny kompres na głowie i szyi.
  4. Przy kąpieli naprzemiennej wygodniej i szybciej jest użyć dwóch wanienek.
  5. Zakończ zabieg chłodnym prysznicem lub nalaniem zimnej wo­dy powyżej bioder.
  6. Wytrzyj się dobrze i idź spać.

ZIMNY I GORĄCY PRYSZNIC

Jeśli masz problemy z przebudzeniem się, nawet po dobrze przespanej nocy, nie polegaj na kawie ani innych pobudzają­cych lekach. Weź naprzemienny zimny i gorący prysznic. Nie znam lepszego środka pobudzającego, który jednocześnie nie zaciągałby, tak jak sztuczne stymulanty, długu energetyczne­go, dającego o sobie znać w niedalekiej przyszłości. Po nim nie masz „kaca”, tak jak po lekach.

Potrzebne wyposażenie:

  • prysznic
  • duży ręcznik frotte
  1. Zacznij od ciepłego prysznicu i zwiększaj temperaturę do najwyższej, jaką możesz wytrzymać.
  2. Szybko zmień gorący prysznic na zimny i wytrzymaj pod nim 15-30 sekund.
  3. Weź jeszcze jeden gorący i zimny prysznic po pół minuty.
  4. Zakończ zabieg letnim prysznicem o temperaturze zbliżonej do temperatury ciała.

 

Przez przyspieszenie czynności serca i zwiększenie jego wy­rzutu, naprzemienny gorący i zimny prysznic pobudza krążenie ogólne. Usprawnia oddychanie, pogłębiając i przyspieszając oddech. Co więcej, okazało się, że zwiększa liczbę białych krwinek, usprawniając w ten sposób system odpornościowy. Bę­dziesz mniej podatny na przeziębienia i inne infekcje.

 

Uwaga!: Kuracja ta nie powinna być stosowana w przypadku cho­rób serca, nadciśnienia oraz przy niewydolności wątroby lub nerek.

ZIMNE NACIERANIA

Mają podobne do poprzedniego, chociaż nieco silniejsze dzia­łanie. Zalecane są odważniejszym osobom. Tak jak gorący i zimny prysznic, pomogą ci się przebudzić, przyspieszą czynność serca i krążenie krwi, a także wzmocnią układ immunologiczny. Najlepiej, gdy wykonywane są przez drugą osobę, ale w razie konieczności można poradzić sobie również samemu.

Potrzebne wyposażenie:

  • miednica z zimną wodą, najlepiej z lodem
  • ręcznik frotte
  • dwie frotowe rękawice (można je czymś zastąpić)
  1. Zmocz rękawice w zimnej wodzie, a następnie wyciśnij jej nadmiar.
  2. Zacznij od dłoni, przedramion i ramion. Nacieraj energicz­nie, aż skóra się zaróżowi.
  3. Wytrzyj rękę do sucha i zacznij nacierać drugą rękę.
  4. Często mocz rękawice w wodzie, aby były ciągle zimne.
  5. Następnie natrzyj klatkę piersiową i grzbiet.
  6. Wytrzyj je do sucha, zanim rozpoczniesz nacieranie szyi i twarzy.
  7. Teraz natrzyj kolejno oba podudzia, a na koniec uda.

 

Cały zabieg powinien być wykonany w czasie nie dłuższym niż dzie­sięć minut. Przeciwwskazania są takie same jak przy gorącym i zimnym prysznicu.

WODA DLA RELAKSU

Być może niektórzy będą mieli okazję relaksować się w ciepłej wodzie w starych rzymskich łaźniach w Bath, w Anglii. W wyko­paliskach wokół tego kurortu wciąż można znaleźć rzymskie mo­nety. Jeśli nie znalazłbyś jednak żadnej, zawsze możesz kupić denara czy dwa w pobliskim sklepie. Nagrodą za podjęcie tru­dów takiej wyprawy, tak jak w przypadku wszystkich natural­nych, gorących, mineralnych źródeł, jest odprężenie. Nie musisz jednak po nie jechać do Anglii, Yellowstone, czy Hot Springs w Arkansas. Nawet w domu możesz znaleźć pomoc w bezsenności, drażliwości, sztywności karku i zszarganych nerwach. Oto kilka praktycznych sposobów wykorzystania wody w celu odprężenia.

LETNIA KĄPIEL

To bardzo prosty sposób na usunięcie nadmiernego napięcia i zmęczenia emocjonalnego. Pomaga odprężyć się i zasnąć. Jest także bardzo skuteczny w leczeniu nadciśnienia tętniczego.

Potrzebne wyposażenie:

  • duża wanna
  • plastykowa lub bawełniana płachta
  • ręcznik frotte
  • gumowa poduszka
  1. Napełnij wannę do połowy wodą o temperaturze 34-36oC. Nie powinna przekraczać normalnej temperatury ciała.
  2. Wejdź do wanny. Staraj się, by całe ciało, oprócz głowy, było zanurzone.
  3. Podłóż pod głowę gumową poduszkę lub złożone ręczniki. To będzie sprzyjać odprężeniu.
  4. Rozpostrzyj nad wanną płachtę, by utrzymać stałą tempera­turę.
  5. Jeśli pozostajesz w wannie dłużej niż piętnaście minut, dodaj trochę ciepłej wody, aby uniknąć uczucia chłodu.
  6. Możesz pozostawać w wodzie około godziny.
  7. Przed wyjściem ochłodź wodę o jeden lub dwa stopnie.
  8. Wytrzyj się delikatnie, ale starannie.
  9. Połóż się do łóżka przynajmniej na pół godziny — a jeśli jest wieczór, to udaj się już na nocny spoczynek.

GORĄCE NACIERANIA

Pierwszym, krótkotrwałym efektem gorących nacierań jest pobu­dzenie, ale końcowym — rozluźnienie mięśni i uspokojenie ner­wów. Na skutek pocenia się kuracja ta pomaga w obniżeniu go­rączki, szczególnie wtedy, gdy skóra jest zimna i sina.Technika wykonania nacierań jest taka sama jak w poprzednim zabiegu. Różnica polega tylko na temperaturze wody. Zamiast lodowatej wody użyj gorącej (40oC). Jeśli jesteś spięty, zdenerwowany i nie możesz spać, zrób sobie gorące nacieranie. Jego odprężający skutek przejdzie twoje najśmielsze oczekiwa­nia.

ZAWIJANIE W MOKRE PRZEŚCIERADŁO

Sposób ten jest jednym z najsilniejszych środków uspokajają­cych, jakie znam. Jest szczególnie skuteczny w stanach pobu­dzenia, takich jak delirium tremens u alkoholików. Ale nie musisz być alkoholikiem, aby skorzystać z dobrodziejstw tej metody. Uspokoi cię i odpręży, gdy jesteś spięty; ukołysze cię do snu, jeśli dokucza ci bezsenność. Mokre prześcieradło spełnia rolę kompresu przykładanego na całe ciało i wywołuje rozmaite skutki, w zależności od tego, w jakim momencie przerwie się zabieg. Można wyróżnić w nim trzy fazy, które można kontrolować i modyfikować. W fazie pierwszej następuje ochłodzenie, które uzależnione jest od intensywności parowania. W tym stadium obniża się go­rączka. Kolejne stadium jest termicznie obojętne. Przynosi ulgę w stanach bezsenności, niepokoju, pobudzenia i delirium. W trzeciej fazie dochodzą do głosu działania rozgrzewające i napotne. Są korzystne w alkoholizmie, zatruciu nikotyną, przewlekłym zapaleniu nerek i dnie. Skutkują także w zapale­niach oskrzeli, banalnych przeziębieniach i grypie u dzieci. Przy wykonywaniu tego zabiegu potrzebna ci będzie pomoc, po­nieważ osiągnięcie jak najlepszych rezultatów wymaga dość skomplikowanych manipulacji. Metoda „zrób to sam” jest tu zdecydowanie nie na miejscu. Zabieg wymaga bowiem zawinięcia całego ciała w kilka warstw prześcieradeł i koców.

Potrzebne wyposażenie:

  • łóżko lub stół do masażu
  • dwa koce
  • prześcieradło
  • ręcznik
  1. Rozłóż dwa koce na łóżku. Pierwszy złożony podwójnie, dru­gi pojedynczo.
  2. Połóż suche prześcieradło na pojedynczo rozłożonym kocu.
  3. Złóż dłuższe brzegi prześcieradła do środka. Powtarzaj tę czynność tak długo, aż otrzymasz pas o szerokości około 20 cm. Teraz złóż w ten sam sposób końce.
  4. Zmocz złożone prześcieradło w zimnej wodzie i wykręć nie­mal do sucha.
  5. Mokre prześcieradło można teraz z łatwością rozłożyć na pojedynczym kocu.
  6. Przed zawinięciem ciało pacjenta powinno być rozgrzane — może przed zabiegiem wziąć ciepły prysznic.
  7. Pomóż choremu położyć się na plecach, na chłodnym, wilgot­nym prześcieradle, tak by górny brzeg prześcieradła sięgał 10 cm powyżej łopatek pacjenta.
  8. Poproś go, by podniósł ręce. Owiń jedną część prześcierad­ła wokół ciała pacjenta, tak by materiał gładko przylegał do skóry, podkładając brzeg pod drugi bok. Dolną częścią prze­ścieradła owiń jedną nogę.
  9. Poproś pacjenta, by opuścił ręce. Teraz drugą częścią prześcieradła zawiń ramiona, szyję i drugą nogę.
  10. W podobny sposób owiń pacjenta pojedynczym kocem, starając się, by nie wystawał ani kawałek mokrego przeście­radła. Możesz użyć dodatkowych koców.
  11. Ochroń szyję pacjenta przed szorstkimi brzegami wełnia­nych koców, podkładając miękki ręcznik.
  12. Zabieg może zostać zakończony w dowolnym momencie, w za­leżności od tego, jaki skutek chcesz osiągnąć. Po rozwinięciu wytrzyj pacjenta gąbką zmoczoną w letniej wodzie, a następnie dokładnie suchym ręcznikiem.
  • Na początku zabiegu pacjent może dygotać z zimna, ale po kil­ku minutach organizm zacznie odruchowo wytwarzać zwiększone ilości ciepła, w wyniku reakcji na zimno.
  • Po około pięciu minutach będzie można zauważyć kropelki potu na jego czole i twarzy. W tym momencie można usunąć dodatkowy koc i rozluźnić zawinięcie wokół szyi, by zapewnić dostęp po­wietrza.
  • Pacjent może zasnąć podczas zabiegu, ale można pozostawić go w zawinięciu przez kilka godzin. Obserwuj go jednak nadal i co jakiś czas mierz temperaturę. Jeśli wzrośnie powyżej 37,5oC przerwij zabieg i obmyj pacjenta letnią wodą przy pomocy gąb­ki lub prysznicu, a następnie połóż do suchego łóżka.
  • Każdy powinien przynajmniej raz w życiu poddać się temu za­biegowi, bowiem nie będziesz w stanie wyobrazić sobie jego dobroczynnych skutków, dopóki nie przeżyjesz tego sam.

CO MOŻESZ ZROBIĆ

Przeczytaj ten rozdział jeszcze raz, bowiem masz w nim po­dane wskazówki, w jaki sposób możesz leczyć domowymi metodami wiele schorzeń i dolegliwości.

Wodolecznictwo to dziedzina, w której sam możesz wiele do­konać, ale nie próbuj leczyć wszystkiego wodą. Życie nie jest aż takie proste i amatorskie stawianie diagnozy jest często ryzykowne. Lekarz wciąż jest ci potrzebny. Z drugiej jednak strony nie biegnij do lekarza z każdym siniakiem czy katarem. Kierując się podanymi w tym rozdziale wskazówkami możesz bez­piecznie i skutecznie zastosować niektóre z tych zabiegów, na przykład w czasie oczekiwania na przyjście lekarza.

Ten rozdział został pomyślany jako praktyczny podręcznik. Jeżeli nie będziesz lekceważył podanych uwag, możesz bardzo wiele zdziałać dla poprawy swojego zdrowia i zdrowia swojej rodziny.