Jeden z klasycznych fragmentów, mówiących, w jaki sposób się „odżywiać” znajduje się w RUBAIYACIE Omara Khayyama:
Bochenek chleba w cieniu gałęzi
Butelka wina, księga wierszy
I ty obok mnie, śpiewająca na pustyni.
Tyle trzeba — by pustynię zmienić w raj.
W poezji tej, pełnej uroku i romantyzmu, nie znajdziemy jednak przykładu zdrowego odżywiania. Wręcz odwrotnie — wychwala fatalną dietę, prowadzącą wprost do chorób niedoborowych, a nawet do marskości wątroby! Z drugiej jednak strony na temat odżywiania napisano wiele cennych książek. Gdy opanujemy podstawową wiedzę, możemy dotrzeć do „kulinarnego raju”, gdzie potrawy, które będziemy wybierać i gotować, będą nie tylko zadowalały nasze kubki smakowe, ale czyniły zadość wszystkim potrzebom naszego organizmu. Dodając do tego światło świec i odpowiednią muzykę, otrzymamy romantyczną atmosferę. Niektóre pozycje, poświęcone odżywianiu i gotowaniu, zarzucają nas mnogością wzorów oraz danych dotyczących kalorii, zawartości i proporcji aminokwasów i węglowodanów złożonych, tłuszczy nasyconych i nienasyconych, witamin i pierwiastków śladowych. Gdy wreszcie przetrawimy tę masę informacji, dochodzimy do wniosku, że wyższe wykształcenie, a może nawet doktorat z żywienia, są wstępnym warunkiem zrobienia sobie kanapki!
Inaczej jest tutaj, w tej książce. Chociaż będę odwoływał się do naukowych zasad odżywiania, pamiętaj proszę, że teoretyczna wiedza nie jest konieczna, aby zdrowo jeść. Nauka o odżywianiu, tak jak wszystkie inne, może być bardzo złożona, a przecież miliony prostych ludzi na całym świecie odżywiają się właściwie, nie otwierając nigdy książki kucharskiej, ani nie zasięgając porady dietetyka. Każdego dnia, nie zaglądając do tabelek, publikowanych przez różne instytuty i departamenty, Hunzowie spod Himalajów czy Indianie Tarahumara z Meksyku spożywają posiłki, które zawierają właściwą ilość białka, tłuszczu, węglowodanów, błonnika, witamin i minerałów.
Powinniśmy zwrócić baczniejszą uwagę na odżywianie z kilku powodów. Po pierwsze, wszystkie komórki i tkanki naszego ciała zbudowane są ze składników dostarczanych wraz z pożywieniem. Po drugie, jak już wspomniano, pokarm jest źródłem energii dla wszystkich życiowych funkcji naszego ciała. Po trzecie, żywność jest znaczącym elementem w naszym środowisku, z którym jesteśmy związani. A w końcu, jedzenie ma sprawiać nam przyjemność. Jedzenie zostało pomyślane jako integralny składnik radości życia, a nasze zmysły pozwalają nam cieszyć się jakością, smakiem i konsystencją pokarmów. Jedzenie powinno być czymś więcej niż tylko biologiczną potrzebą — powinno być przyjemnością!
Nasze ciało to zbiór nieustannie poruszających się molekuł, które tworzą zwarte jednostki, zwane komórkami. Komórki wchodzą w skład tkanek, a z tkanek składają się narządy. Narządy z kolei to części składowe układów. Układ pokarmowy jest bezpośrednio zaangażowany w przerób tego, co jemy. Jest kontrolowany zarówno przez układ hormonalny, jak i autonomiczny układ nerwowy. Za pośrednictwem układu krążenia, niezbędne składniki odżywcze docierają do wszystkich komórek ciała. Ludzkie ciało, zdumiewające arcydzieło inżynierii życia, nie jest jedynie dziełem sztuki, służącym do oglądania i podziwiania — jest symfonią ruchu. Komórki umierają i są zastępowane nowymi. Kompleksy molekularne wewnątrz komórek nieustannie się przemieszczają. Nasze ciała nie są nieruchomymi posągami — są fontannami, ulegającego ciągłym przemianom, życia. Większość z nas jest świadoma faktu, że nieustannie zrzucamy skórę, i stale musimy przycinać to, co wytwarza — włosy i paznokcie. Jednak komórki skóry są stosunkowo trwałe, mogą przetrwać kilka lat. Inne komórki mają znacznie krótszy żywot. Na przykład wiele, o ile nie większość, komórek, wyściełających przewód pokarmowy ulega wymianie co kilka dni, a krwinki czerwone są produkowane i wymieniane w milionowych ilościach w każdej sekundzie. Życie upływa wraz z czasem, ale, pomijając powolne starzenie się, co roku wyglądamy tak samo. I chociaż nie jesteśmy tego świadomi, „wymieniamy” całe nasze ciało co kilka lat. Poza komórkami, których składniki są odzyskiwane, oraz tymi, które są uwięzione w trakcie procesu włóknienia lub przez inne mechanizmy obronne ciała, zapewne nikt z nas nie ma nawet ani jednej pojedynczej molekuły, którą posiadał przed siedmiu laty. W takim okresie czasu odnawiamy bowiem prawie całe nasze ciało — i cud ten ma miejsce dzięki odżywianiu, dzięki temu, co spożyliśmy i jak nasz organizm to przyswoił.
Pokarm nie jest odpowiedzialny jedynie za budowę ciała, ale, w połączeniu z tlenem, jest także źródłem całej naszej energii. W każdej komórce ciała mamy miniaturowe generatory zwane mitochondriami. Tu z glukozy i tlenu, przy udziale witaminy B12 i innych chemicznych katalizatorów, powstaje dwutlenek węgla, woda i energia. Proces ten nazywamy oksydacją (utlenianiem). Tlen pochodzi z powietrza, którym oddychamy i jest transportowany do wszystkich części ciała przez krwinki czerwone. Źródłem glukozy są wysokoenergetyczne składniki naszego pożywienia, przede wszystkim węglowodany.
Percepcja, pamięć i wszystkie skomplikowane funkcje naszego organizmu mogą zachodzić dzięki enzymom, hormonom, genom, przekaźnikom chemicznym, neurotransmiterom — i tysiącu innych cudów — które powstają w organizmie z pokarmu, który spożywamy.
Dodatkowe zużycie kalorii ma miejsce wtedy, gdy pracujemy czy bawimy się. Na przykład w ciągu pół godziny możemy zużyć:
spacerując
leżąc
biegając
Nasza aktywność fizyczna w decydującym stopniu wpływa na nasze zapotrzebowanie kaloryczne. Całkowite dzienne zapotrzebowanie można obliczyć dodając po prostu koszt energetyczny poszczególnych rodzajów wysiłku do BMR.
Przeciętnie wynosi ono 2000 kcal dla kobiet i 2700 dla mężczyzn. Ciężka praca fizyczna może zwiększać je do 4000 kcal na dzień. Wszystkie te wydatki energetyczne pokrywane są dzięki pożywieniu. Kolejnym powodem, dla którego należy poważnie zastanowić się nad odżywianiem, jest wpływ pożywienia na środowisko. Jesteśmy świadomi, że powietrze jest nieodzowne dla życia, i w każdej minucie wdychamy go około dziesięciu litrów. Istotna jest także woda, więc codziennie musimy przyjąć w pożywieniu przynajmniej półtora litra wody. Musimy codziennie zjeść od pół do dwóch i pół kilograma żywności, abyśmy mogli żyć i pracować. Choroby spowodowane wadliwym odżywianiem są natury środowiskowej, na szczęście jednak większość z nas może wpływać na to, co się je oraz na sposób, w jaki pożywienie zostanie przyrządzone. Przez dokonanie właściwego wyboru możemy zapobiec wielu chorobom związanym z niewłaściwym odżywianiem, takim jak zawał serca, udar mózgu, nadciśnienie pierwotne i cukrzyca — a nawet rak.
Ponad sto lat temu Ellen G. White w książce CHRZEŚCIJANIN A DIETA trafnie zauważyła:
Podczas posiłku odrzuć troski i niepokój. Nie śpiesz się, ale jedz powoli i w pogodnym nastroju, z sercem wypełnionym wdzięcznością, dziękując Bogu za wszystkie jego błogosławieństwa.
Chciałbym podkreślić ważność tego, aby na jedzenie poświęcić odpowiednią ilość czasu i w miarę możliwości wykorzystać go jako sposobność do podtrzymania więzi z rodziną i przyjaciółmi. W naszej kulturze wspólne zasiadanie do posiłku jest okazją do nawiązywania znajomości, załatwiania interesów i wymiany informacji. W niektórych kulturach na przykład gest łamania chleba ma określone i głębokie znaczenie. Spożywając posiłki w towarzystwie przedstawicieli innych kultur, warto zaznajomić się z ich zwyczajami, by przypadkiem nikogo nie obrazić. Ale nawet w kłopotliwych sytuacjach nie powinniśmy sprzeniewierzać się zasadom zdrowego odżywiania. Pewnych rzeczy nigdy nie powinniśmy jeść lub pić. Taktowna osoba będzie wiedziała jak odmówić, nie narażając jednocześnie na szwank przyjaznych stosunków. Stosując się do zasad odżywiania, tak w domu, jak i poza nim, możemy cieszyć się wspaniałym zdrowiem i jednocześnie polubić te rodzaje pokarmów, które dobrze nam służą. Gdy nam się to powiedzie, osiągniemy dodatkowe korzyści w postaci ożywienia, trzeźwego umysłu i wrażliwości na wszelkie radości życia. Nie ma nic bardziej tragicznego niż osoba, która przechodzi przez życie, nie wiedząc nawet, co po drodze dzieje się wokół niej. Muzyka rockowa, alkohol czy narkotyki mogą chwilowo złagodzić wielką nudę, ale jakakolwiek forma ucieczki od rzeczywistości nigdy nie prowadzi do prawdziwej radości. Prawdziwa radość wynika z umiejętności stawienia czoła rzeczywistości i cierpliwego radzenia sobie ze wszystkim, co podsunie nam życie. Jeśli znajdziemy czas, by nauczyć się tego, co jest dla nas dobre i podejmiemy poważny wysiłek, aby codziennie to praktykować, odczujemy nadspodziewany przypływ energii i będziemy się cieszyć dłuższym życiem. Chodzi tu zwłaszcza o jedzenie. Idealna dieta wymaga zmiany naszych przyzwyczajeń, ale zaowocuje to spotęgowaniem korzyści, płynących z właściwego odżywiania.
Nadmiar cukru przeszkadza w pracy maszynerii naszego ciała, na podobieństwo zalewanego gaźnika samochodu, ale jest to tylko jedno z zagrażających z jego strony niebezpieczeństw. Do innych szkodliwych skutków zaliczyć można:
uszczuplenie w organizmie zasobów witaminy B1
przyspieszenie rozwoju próchnicy zębów przez to, że cukier jest idealną pożywką dla bakterii w jamie ustnej
stłumienie czynności układu immunologicznego i zakłócenie bakteriobójczych zdolności białych krwinek
podwyższenie poziomu tłuszczy we krwi (na skutek przekształcenia glukozy w trójglicerydy)
sprzyjanie hipoglikemii, a następnie cukrzycy typu II
podrażnienie żołądka, jeśli treść pokarmowa zawiera więcej niż dziesięć procent cukru (stężony roztwór cukru drażni błonę śluzową)
wywoływanie zaparć (Dieta bogata w cukier jest zazwyczaj uboga w błonnik. Zaparcie powstaje na skutek zbyt małej zawartości błonnika w diecie)
Celuloza, inny konglomerat złożony z cząsteczek glukozy, nie nadaje się na pokarm dla człowieka, ponieważ nie dysponujemy enzymami, koniecznymi do tego, aby rozerwać silne wiązania, łączące cząsteczki glukozy we włóknie celulozowym. (Niektóre zwierzęta je posiadają i mogą żywić się tego rodzaju włóknami). Dochodzimy teraz do praktycznego zastosowania tego, czego się dowiedzieliśmy. Nie wliczając owoców (jeden średniej wielkości banan zawiera sześć łyżeczek cukru), idealna dieta powinna zawierać minimalne, albo nie zawierać ich wcale, ilości cukru (miód, sacharoza, maltoza, słodkie syropy), i dostarczać nam pod dostatkiem złożonych węglowodanów, takich, jakie zawierają ziemniaki, kasze czy pełnoziarnisty chleb. Złożone węglowodany powinny stanowić od siedemdziesięciu pięciu do osiemdziesięciu procent naszego dziennego poboru kalorii.
Być może do tego czasu zacząłeś już poważnie zastanawiać się nad tym, czy nie zostać wegetarianinem. Jeśli tak:
Szukaj możliwie najświeższych i najwyższej jakości warzyw, owoców, ziaren i orzechów. Jeśli to możliwe, wyhoduj sobie swoje własne. Powiemy ci także, z jakich powodów należy unikać rafinowanej żywności.Aby uniknąć aflatoksyn, które mogą sprzyjać rozwojowi chorób nowotworowych, nigdy nie używaj przejrzałych owoców lub nadpsutych warzyw.
Nie sięgaj po stęchłe lub zjełczałe orzechy — one także mogą zawierać aflatoksyny i karcenogeny. Przechowuj żywność w chłodnym, suchym miejscu — i niezbyt długo.
Drugą podstawową zasadą jest regularność posiłków. Nasze narządy trawienne, inaczej niż u innych ssaków, potrzebują odpoczynku. W rozdziale czwartym powiedzieliśmy, dlaczego jest to istotne. Powinniśmy rozpocząć dzień od porządnego śniadania. Niektórzy dietetycy nie zgadzają się z tym poglądem, ale przekonujące badania epidemiologiczne potwierdzają, że dla większości osób śniadanie powinno być głównym posiłkiem dnia. Cztery, pięć godzin później zjedz kolejny posiłek, a ostatni, najlżejszy, wieczorem — i nie jedz nic między posiłkami.
Unikaj picia w trakcie posiłków. Wypijaj sześć do ośmiu szklanek wody między posiłkami, ale unikaj płynnej diety, chyba że zaleci to twój lekarz. Powinniśmy powstrzymywać się od picia wody na piętnaście minut przed i pół godziny po posiłkach. Unikaj pobudzających pokarmów i napojów. Dotyczy to alkoholu, napojów zawierających kofeinę, czarnego pieprzu i innych ostrych przypraw. Ogranicz spożycie soli do jednej łyżeczki dziennie.
Chociaż urozmaicenie jest ważne, nie powinniśmy obciążać układu trawiennego więcej niż trzema czy czterema rodzajami potraw jednocześnie. Łączenie owoców z warzywami i powoli trawionymi białkami czy węglowodanami złożonymi może prowadzić do przedłużenia procesu trawiennego, fermentacji cukrów owocowych i zmęczenia. (Patrz Dodatek — klasyfikacja owoców i warzyw). Słodkie owoce najlepiej spożywać same. Spróbuj skomponować jeden z posiłków, śniadanie lub kolację, z samych owoców. Po tygodniu odczujesz znaczny przypływ energii!
Przez długi czas chleb uważano na Zachodzie za podstawę egzystencji. Na przestrzeni wieków chleb prawie zawsze był wypiekany z pełnoziarnistej mąki, mielonej w kamiennych żarnach. Dopiero w połowie dziewiętnastego wieku Węgrzy zmienili ten zwyczaj. Zarzucili używane przez stulecia kamienne żarna na rzecz nowo wynalezionej stalowej prasy obrotowej, która je miażdżyła, ułatwiając usunięcie z mąki włókien, kiełków i składników mineralnych. W 1879 roku, Helfenberger, austriacki młynarz, po przybyciu do Ameryki zaprojektował ulepszony młyn walcowy, znacznie wydajniejszy niż węgierski wynalazek. Już w roku 1905 oczyszczona, delikatna i wybielona mąka była używana do pieczenia chleba na całym obszarze Europy i Ameryki. Obecnie większość wyrobów piekarskich powstaje z białej, pszennej mąki.
Problem związany z używaniem białej mąki, podobnie jak oczyszczonego ryżu, polega na poświęceniu ważnych składników odżywczych na rzecz nowego smaku i dłuższej trwałości. Biała mąka i biały ryż zawierają niestety bardzo niewiele błonnika, witamin, olei kiełkowych i niezbędnych minerałów. Chociaż mamy pod dostatkiem produktów zbożowych, procesy „uszlachetniające” czynią nas ofiarami niedoborów pokarmowych.
Niedożywienie wśród obfitości pokarmu nie jest niczym nowym, tak jak siedzący tryb życia nie jest charakterystyczny tylko dla dwudziestego wieku. Starożytna Sodoma została zniszczona z powodu pychy, beztroski i dostatku chleba (Ezechiel 16,49). Zapisy historyczne podają, że starożytni Egipcjanie opanowali technikę oczyszczania pszennej mąki. Na szczęście dla rodzaju ludzkiego proces ten nie był łatwy i jedynie elita mogła sobie pozwolić na tak zgubne manipulowanie żywnością. Starając się zapobiec skutkom zubożania rafinowanej mąki, wiele rządów wprowadziło ustawowy obowiązek uzupełniania składników, usuniętych w procesie przerobu. Nie daj się jednak wyprowadzić w pole nalepką — „wyprodukowano ze wzbogaconej mąki”. Chleb istotnie wzbogaca się pewnymi minerałami i witaminami, ale zazwyczaj nie dodaje się błonnika i olei kiełkowych. Wzbogacanie białego pieczywa jest niczym innym jak tylko formą kulinarnej skruchy. Co więcej, niemożliwe jest odzyskanie wartości odżywczej takiej samej jak pierwotna, nawet jeśli uzupełnione są wszystkie brakujące składniki, z tej prostej przyczyny, iż molekularne i odżywcze powiązania minerałów, olejów i błonnika tworzą się jedynie w żywych roślinach.
Korzystanie z własnych owoców i warzyw eliminuje potrzebę jakiegokolwiek uzupełniania — a co więcej nie potrzebujemy wcale wielu hektarów gruntu, aby zapewnić sobie świeże, domowe produkty. Wystarczy do tego mały ogródek z tyłu domu. Nawet jeśli mamy do dyspozycji tylko balkon czy werandę możemy zasadzić pomidory, rzodkiewki, truskawki, kapustę czy sałatę w specjalnych skrzyniach lub donicach. Warto przy tym zasięgnąć fachowej porady. Uprawianie ogródka wymaga czasu i pomysłowości, ale korzyści zdrowotne i własna satysfakcja są tego warte. Pamiętaj, nie wszystko, co jemy, musimy sami wyhodować. Czasem wystarczy kilka produktów, aby wyrównać nasze niedobory.
Idealna dieta wyklucza jakiekolwiek produkty rafinowane. Oznacza to spożywanie chleba tylko z pełnoziarnistej mąki, a potraw orientalnych tylko z brązowym ryżem. Oznacza to także rezygnację z częstego stosowania przemysłowo wytwarzanych kostek proteinowych czy glutenowych kotletów. Sporadyczne korzystanie z rafinowanych produktów nie jest szkodliwe, ale ideałem jest, aby spożywać pokarm w stanie pierwotnym, bez dodawania i usuwania czegokolwiek. Zapewne zauważyłeś, że nie włączyłem do idealnej dla zdrowia diety żadnych produktów zwierzęcych. Pozwól, że wyjaśnię dlaczego. W połowie naszego wieku większość Amerykanów patrzyła na wegetarian jak na dziwaków. Uważano ich za rodzaj religijnych fanatyków, anemicznych, słabowitych i łatwo ulegających infekcjom. Takie postawienie sprawy sugerowało, że nie tylko sposób odżywiania, ale i ich rozum pozostawia wiele do życzenia. Nawet naukowcy byli przekonani, że mięso jest nieodzownym składnikiem właściwej diety. Dawali do zrozumienia, że pozbawianie kobiet w ciąży i dorastających dzieci mięsa jest zamachem na zdrowie społeczeństwa. Na szczęście postawa ta uległa zmianie. Odżywcza wartość mięsa okazała się mitem. Współczesne badania potwierdzają zasadność diety wegetariańskiej. Co więcej, okazuje się, że produkty mleczne i jajka nie są niezbędne w diecie, wręcz przeciwnie, daleko im do odżywczego ideału, a nawet mogą się przyczyniać do powstawania poważnych chorób. Z wyjątkiem witaminy B12 pokarmy roślinne — warzywa, owoce, zboża, rośliny strączkowe, nasiona i orzechy — zawierają wszystkie składniki konieczne do budowy krzepkiego ciała i jego sprawnego funkcjonowania, zakładając, że dzięki światłu słonecznemu nie zabraknie nam witaminy D. W pokarmach roślinnych znajdziemy właściwe proporcje wody, węglowodanów, witamin, tłuszczu, aminokwasów, minerałów i błonnika.
Nie da się zaprzeczyć, że pokarmy zwierzęce (ryby, drób i mięso) zawierają wartościowe składniki. Nie staram się też podawać w wątpliwość ich walorów smakowych. Przez wiele lat przyprawiał mnie o dreszcz rozkoszy smak i zapach steków z rusztu i świeżo złowiony pstrąg, upieczony nad ogniskiem. Jednak obecnie jestem wegetarianinem, ponieważ uznałem to za zdrowszy sposób życia — i czerpię z jedzenia więcej przyjemności niż wtedy, gdy zamawiałem omlet z trzech jajek z serem, frytki i steki z rusztu.
Tak więc, podsumowując, muszę podkreślić, że wszystkie niezbędne składniki odżywcze, oprócz witaminy B12, dostępne są w czystej wegetariańskiej diecie, złożonej z owoców, zbóż i innych nasion, roślin strączkowych, warzyw i orzechów. To idealna dieta i — jeśli mamy świeże produkty — młody, zdrowy organizm nie wymaga żadnych dodatkowych uzupełnień w pożywieniu.
Nie czuj się winny, jeśli czasami odstąpisz od tego ideału, ale pamiętaj, że zasługujesz na to, co najlepsze. A skoro już trzymasz się tego ideału, nie popadaj w fanatyzm. Racz łaskawie pamiętać o tym, że zanim do tego doszedłeś i dokonałeś stosownych zmian w swoim stylu życia zajęło ci to trochę czasu.